niedziela, 9 sierpnia 2015

Tatralandia

Zarówno rok temu, jak i również w te wakacje wybrałam się do Tatralandii. Jest to taki wodny park rozrywki, ale nie tylko. Można skorzystać z naprawdę wielu atrakcji, przekimać się, wykupić jakieś zabiegi. Jedyne czego trzeba to gotówka i chęci :)


Rok temu nocowaliśmy z rodzinką kilka dni w miejscowości Liptovský Mikuláš, super-blisko aquaparku (ok. 4km, więc jakby ktoś chciał to może się przejść nawet pieszo, a widziałam "tubylców", którzy tak właśnie się tam udawali). Ogólnie na Słowacji nie ma problemu ze znalezieniem noclegu. Nawet jeśli pojedzie się w ciemno, bez wcześniejszego szukania i rezerwowania, na pewno coś się znajdzie. Jeśli chodzi o miejscowość, w której nocowałam to w co drugim domu można było wynająć pokój. Także luzik. Jeśli ktoś zamożniejszy, to przy samym aquaparku również można się zakwaterować.

Sam aquapark jest bardzo rozbudowanym miejscem. 14 różnych basenów, 26 dodatkowych atrakcji typu zjeżdżalnie (PS nie takie zwyczajne te zjeżdżalnie - niektóre są mocno adrenalino-twórcze).

Wszystkie niezbędne informacje, np. cennik itp. znajdziecie na ich stronie internetowej: http://www.tatralandia.sk/pl/

Od siebie chciałam Wam powiedzieć, czy mi się podobało, czy warto.
Myślę, że chociaż jeden raz byłoby warto. Na jeden dzień. Ja byłam trzy dni i dla mnie było to za długo. Ale ci, którzy byli ze mną szykują się na kolejne wizyty tam, także wiecie :)

Na pewno jest to miejsce, w którym odnajdą się i osoby chcące się porelaksować (np. w ciepłym źródełku), i dzieci, i żądni wrażeń (na co najmniej 1/3 atrakcji nie zmusiłam się wejść).

Liczcie się jednak z kolejkami przy zjeżdżalniach. Najmniejsze nad ranem i pod wieczór, największe w południe.

Let's go! Napiszcie potem, jak Wam się podobało:)